20 cze 2015

The Author

Share

XII BIEG RZEŹNIKA – 2015
P1030923

 

30 Maja Mirek, dyrektor zawodów RFB, szerzej niż do tej pory otworzył drzwi do bieszczadzkich lasów. W tę przestrzeń natychmiast wcisnęło się prawie 3000 biegaczy startujących w 5 biegach (Bieg Rzeźnika Ultra, Rzeźnik na Raty, XII Bieg Rzeźnika, Rzeźniczek, Rzeźniczątko). Przypomina mi się przygoda w pociągu, gdzieś na trasie Delhi-Katmandu. Siedzieliśmy w zatłoczonym wagonie. Po kilku godzinach kolega stracił czujność. Odczuł potrzebę zmiany pozycji i założył nogę na nogę. Tym manewrem odsłonił skrawek ławki, na którym natychmiast pojawił się Hindus z miną jakby zawsze tam siedział. Uchwycił przyczółek. Po godzinie na trzy osobowej ławie siedziało nas sześcioro.

Tak zadziałał Rzeźnicki Festiwal Biegowy. Biegacze z całej Polski dostrzegli nowe wyzwania biegowe. Impreza rozpoczęła się Biegiem Ultra. Dochodziły nas wieści o pogromie. Tylko 17 wspaniałym udało się ukończyć zawody. Nie zmieniło to naszych przedstartowych nastrojów. Byliśmy dobrze przygotowani. Cieszyliśmy się z wyjazdu w Bieszczady. Mój partner (w zawodach) do znudzenia powtarza, że każdy dzień spędzony w górach nie jest dniem straconym, jest wyjątkowy. Do tego jechaliśmy do Cisnej z rodzinami i przyjaciółmi. Dorotka, Gosia, Zdzichu, Józik. Wiedzieliśmy, że będą się przemieszczać i oklaskiwać nas na Wetlinie i przepakach. To niezawodna grupa Skipark, na której nawet Zawisza może polegać :)

Razem z nami startowali Rychu i Marian – zespół Piagor. To doświadczona para biegaczy ( 101 i 151 maratonów) i przyjaciół z wielu górskich bojów. Po raz pierwszy biegli Rzeźnika Jagódka z Piotrkiem. Przyjaciele z beskidzkich i tatrzańskich treningów. Musiało być dobrze ! Rzeźnik to górska przygoda. Start w nim to radość z pokonywania kilometrów szlaku w bajkowej krainie Bieszczad. Czy mogliśmy biec z miną ciężko okaleczonego ascety? Nie. Przecież nie walczyliśmy o pudło. Czy ma znaczenie ukończenie biegu na 184 pozycji a nie na 174? Dla nas NIE.

Dlatego po zapoznaniu się z dramatycznymi  relacjami niektórych zespołów trochę mi głupio pisać o naszym udziale w XII biegu Rzeźnika. Bo my, to proszę państwa mieliśmy dobrze jak w filmie Barei. Nie musiałem się golić przed startem, bo ogoliłem się wieczorem. Śniadanie zjadłem na kolację. Ale już podczas biegu nie mieliśmy „ściany” na stromych stokach połonin, nie martwiły nas długie 14 minutowe pobyty na przepakach ( planowaliśmy krótkie), nie mieliśmy pęcherzy na stopach, nie potrzebowaliśmy linek do ciągnięcia partnera i na dodatek startowaliśmy tylko w Biegu Rzeźnika. Widziałem Pod Caryńską kobitkę, która radośnie gaworzyła przez telefon mając u boku skonanego partnera. To zawodniczka, która przebiegła kilka dni wcześniej Rzeźnika Ultra i Na Raty!!!!

Dla usprawiedliwienia mało dramatycznego udziału w biegu możemy pochwalić się kontuzją Sebastiana. Na 20 kilometrze odcięło mu kolano na dalsze 58 km. Świat mu się nie zawalił. Chłop jest twardy. Do góry rwał jak Pendolino, w dół odbywaliśmy sentymentalną podróż PKP (Powoli Kolego Powoli). Właściwie, to ja też wniosłem odrobinę osobistej tragedii. Po pierwsze – zapomniałem zaczarowanego woreczka z solą, z którą biegałem dotychczasowe biegi ultra. Po drugie – drżałem ze strachu przed każdym stromym podejściem, ponieważ mój partner postanowił wyrównać wysokim tempem marszu w górę niedobory ze zbiegów. A moc na podejściach ma wielką.

Po takim usprawiedliwieniu mam nadzieję, że dyrektor Mirek nie wyrzuci naszych kul z bębna maszyny losującej szczęśliwców kolejnej edycji Rzeźnika

Podczas biegu spotykaliśmy na trasie pozytywnie nakręconych ludzi. Już w autobusie biegacze wpuścili w maliny zdenerwowanego zawodnika ukrywając przed nim jego partnera. W Cisnej na przepaku od zespołu mieszanego dostaliśmy otwartą colę. Sympatyczni ludzie pobiegli z pośpiechu w przeciwną stronę niż wyjście. Na odkrytych partiach szlaku spotykaliśmy spore grupy biegaczy, którzy fotografowali zapierające dech widoki. W takich momentach czas się nie liczył.

W pełnym słońcu podchodziliśmy pod Caryńską mocno napierając kijami. Mijaliśmy dwóch tęgich panów o wadze 6 biegaczy. …Widzisz, gdybyśmy zabrali kijki to też tak byśmy szli… powiedział nieco lżejszy.

Wspomnę jeszcze o sympatii jaką obdarzyli nas turyści-widzowie na szlaku. Mogli wkurzać się koniecznością ustępowania miejsca grupie 1400 oszołomów biegnących ich trasą, a motywowali nas okrzykami. Na Wetlinie grupa cheerleaders z entuzjazmem dopingowała każdy pojawiający się zespół. To był wspaniały doping. To był wspaniały dzień w górach. Połknęliśmy z Sebastianem 78 kilometrów, jak butelkę dobrego czerwonego wina z delikatną nutką bieszczadzkiego zielska. Wypiliśmy tę butelkę z naszymi niezawodnymi przyjaciółmi ze Skiparku, oraz z wszystkimi lubiącymi biegi górskie. Przed Rzeźnikiem Jagódka podarowała mi książkę Magdy i Krzyśka Dołęgowskich – „Szczęśliwi biegają ULTRA”. Znalazłem tam zdania, które oddają nasze podejście do biegania, biegaczy i do startów w zawodach. Autorzy książki piszą: „ … odnaleźliśmy wiele przyjemności i satysfakcji dzięki tęgim łomotom, dzięki rywalizacji i przyjaźni z ludźmi, z którymi złączyła nas ta pasja. Dobrze jest mieć takich znajomych. Ludzi, z którymi łączy tak wiele. Którzy niezależnie od swojego sportowego poziomu, mierzyli się z podobnymi wyzwaniami jak ty…”

Dobiegliśmy z czasem 12 godzin 29 minut kończąc bieg w zdrowiu i w dobrych nastrojach.

Przygotowania do Rzeźnika

Przygotowania do Rzeźnika

Trening - Teryho Chata

Trening – Teryho Chata

NA STARCIE XII BIEGU RZEŹNIKA

NA STARCIE XII BIEGU RZEŹNIKA

UWAGA, NADBIEGAJĄ !!!

UWAGA, NADBIEGAJĄ !!!

XII BIEG RZEŹNIKA- P. WETLIŃSKA

XII BIEG RZEŹNIKA- P. WETLIŃSKA

XII BIEG RZEŹNIKA- P. WETLIŃSKA

XII BIEG RZEŹNIKA- P. WETLIŃSKA

XII BIEG RZEŹNIKA- P. WETLIŃSKA

XII BIEG RZEŹNIKA- P. WETLIŃSKA

XII BIEG RZEŹNIKA - DROGA MIRKA

XII BIEG RZEŹNIKA – DROGA MIRKA

XII BIEG RZEŹNIKA - SMEREK

XII BIEG RZEŹNIKA – SMEREK

XII BIEG RZEŹNIKA - SMEREK

XII BIEG RZEŹNIKA – SMEREK

XII BIEG RZEŹNIKA - SMEREK

XII BIEG RZEŹNIKA – SMEREK

XII BIEG RZEŹNIKA - SMEREK

XII BIEG RZEŹNIKA – SMEREK

XII BIEG RZEŹNIKA - P.CARYŃSKA

XII BIEG RZEŹNIKA – P.CARYŃSKA

XII BIEG RZEŹNIKA - KOŃCÓWECZKA

XII BIEG RZEŹNIKA – KOŃCÓWECZKA

XII BIEG RZEŹNIKA - META

XII BIEG RZEŹNIKA – META

XII BIEG RZEŹNIKA - META

XII BIEG RZEŹNIKA – META

XII BIEG RZEŹNIKA - META

XII BIEG RZEŹNIKA – META

XII BIEG RZEŹNIKA - META

XII BIEG RZEŹNIKA – META

XII BIEG RZEŹNIKA - META

XII BIEG RZEŹNIKA – META

XII BIEG RZEŹNIKA - META

XII BIEG RZEŹNIKA – META

PIĘKNA CZĘŚĆ SKIPARKU

PIĘKNA CZĘŚĆ SKIPARKU

TERAZ CZAS NA BUTELKĘ WINKA

TERAZ CZAS NA BUTELKĘ WINKA

Po winku gorzej widać :)

Po winku gorzej widać :)

Link do filmu:

https://www.youtube.com/watch?v=uF1gGpaxMh4

 

Wkrótce galeria z wszystkimi zdjęciami.

marek 2 Comments
2 Comments
  1. gratulacje raz jeszcze!!! skad Ty bierzesz ta sile??? podziwiam!!!
    dumna siostra :)

Leave a comment