07 kwi 2012

The Author

Share

Krywaniu, Krywaniu wysoki…
P3230236

O szóstej rano, w piękny marcowy poranek zawitaliśmy do Trzech Źródeł pod Krywaniem.

Trzy Źródła, czterech skiturowców.

Trzy Źródła, czterech skiturowców.

W tle nasz cel - Krywań

W tle nasz cel – Krywań

Z wierzchołka Krywania spada Wielki Żleb Krywański. Łatwy technicznie ( 1) żleb, był celem naszych narciarskich zapędów. Jeżeli nie pójdzie się na skróty, planowany czas wejścia szlakiem wynosi około 4 godziny. My zrezygnowaliśmy ze szlaku i ruszyliśmy żlebem do góry. Po chwili zatrzymał nas wodospad, który należało obejść z prawej strony. Dalej trafiliśmy na wiatrołomy i uparte krzaczory, które „postanowiły” zniechęcić nas do kontynuowania wycieczki. Teren wydawał się rzadko uczęszczany. Trafność naszego spostrzeżenia potwierdziły potężne ślady niedźwiedzia przecinające naszą trasę.

Zatrzymał nas wodospad

Zatrzymał nas wodospad

Przez krzaczory

Przez krzaczory

Gdzie ten śnieg

Gdzie ten śnieg

Sebastian z Jurkiem, doświadczonym skiturowcem i naszym nowym partnerem do tatrzańskich wypadów, wybrali optymalny wariant pokonania wodospadu. Wcześniej od nas skierowali się trawersem poprzez wiatrołom na dno żlebu. My przez 50 minut brnęliśmy po zapadającym się pod nartami śniegu. Po zejściu do potoku dzień próbowaliśmy zacząć od nowa.

Nareszcie na twardym śniegu

Nareszcie na twardym śniegu

Dalej trasa wiodła żlebem, aż do wierzchołka. Na załączonym poniżej zdjęciu trasę naszego wejścia i zjazdu wskazuje zielona linia.

Krywań - foto skitourguide.net

Krywań – foto skitourguide.net

Krywań ze żlebu

Krywań ze żlebu

Szyjka

Szyjka

Piękny widoczek ?

Piękny widoczek ?

Sebastian i Jurek pod przełączka

Sebastian i Jurek pod przełączka

Sebastian z Jurkiem mieli dobre tempo i szybko osiągnęli wierzchołek Krywania. Trochę zagotowali na podejściu i postanowili oddać ciepło przyrodzie zrzucając odzienie. Dobrze, że nie zeszły lawiny.

Wierzchołek Krywania

Wierzchołek Krywania

Widok z Krywania- foto Jurek

Widok z Krywania- foto Jurek

Sebastian też tam był.

Sebastian też tam był.

 

Ja doszedłem pod przełączkę i z niej rozpocząłem zjazd. Szeroki w górnych partiach żleb, o względnie stałym nachyleniu, daje możliwość bezpiecznych skrętów. Więcej uwagi wymaga część dolna żlebu. Jednak całość zjazdu jest godna polecenia. Warto tam wrócic.

Trasa zjazdu - Wielki Żleb Krywański

Trasa zjazdu – Wielki Żleb Krywański

 

Filmiki ze zjazdu:

http://youtu.be/RWFR8bIJOZ0

http://youtu.be/q4rSB_2epVg

http://youtu.be/9HGF7TRRKuM

Józik

Józik

W drodze powrotnej Józik po przejściu krzaków podniósł kciuk do góry i zaśpiewał:

http://www.youtube.com/watch?v=TbNQ1Jvj-6c&feature=related

 

 

 

 

 

 

 

marek 1 Comment
1 Comments
  1. To był piękny dzień… ale… przed nami wszystko

Leave a comment