07 maj 2011

The Author

Share

Rowerem na szlaku głównym
IMG_4100

We wrześniu zaatakowaliśmy z Sebastianem długo wyczekiwaną trasę.

Trasa jednodniówki

Trasa jednodniówki

82 km szlakiem głównymNie było dobrego roku na jazdę w górach. W czerwcu było mokro , potem też mokro. We wrześniu było lepiej, lecz dzień był krótki. Trasa była jak dla nas ambitna. Wiodła od Przełęczy nad Radoszycami poprzez Fujów,Przełęcz Beskid nad Czeremchą, Przełęcz Dukielską do Koniecznej. Rozpoczęliśmy o 3 rano autem z Gorlic. Podwiózł nas nasz niezastąpiony kolega Józik. Po wstępnych przygotowaniach polegających głównie na znalezieniu w ciemnościach szlaku ruszyliśmy w czarną otchłań lasu. Ładnie to brzmi, ale wyglądało gorzej. Ścieżka zarośnięta trawskiem. mokre gałęzie chłostały po twarzy.  Bajeczka zaczęła się, gdy wschodziło słońce. Trasa wspaniała. W porannych mgłach pędziliśmy w zjeździe po ścieżce całkowicie pokrytej poszyciem leśnym. Co jakiś czas pojawiały się wspaniałe widoki na Słowację. Przeżywania niesamowitych chwil nie zmącił zerwany przeze mnie łańcuch. Może dlatego, że Sebastian miał zmyślną maszynkę do jego naprawy. Na szlaku napotykaliśmy na trzęsawiska , które można było pokonać po położonych belkach. Kilka podjazdów na trasie było dla mnie niewkraczalnych. Musiałem z pokorą zejść z rowerka i wepchać go na górę. Sebastianowi szło lepiej. O 18 dotarliśmy do Koniecznej. Trasa liczyła 82 km. Łączne przewyższenie 3300 metrów. W sumie jak na dość długą trasę to nie jest dużo. Polecam trasę szczególnie w suchych miesiącach. Warto wtedy wziąć więcej picia bo z wodą jest kiepsko ( chyba ,że byliśmy żle przygotowani).

O północy się zjawili

O północy się zjawili

Wypatrywanie szlaku na niebie

Wypatrywanie szlaku na niebie

Już wiemy gdzie

Już wiemy gdzie

Na wschodzie wschodzi

Na wschodzie wschodzi

Piękny poranek

Piękny poranek

Merida u wodopoju

Merida u wodopoju

Trawiastym zboczem do Koniecznej

Trawiastym zboczem do Koniecznej

marek No comments
Leave a comment