Stało się, żona zabrała mi show. W głowie układałem zdania, którymi opiszę po przyjeździe do domu zdobycie II miejsca w kategorii starców w biegu Super Trail – 130 w Lądku…












ultramaraton

Biegnę w dół stromą tatrzańską ścieżką zbudowaną ze sterczących głazów. Jedną z tych górskich tras, którą łatwiej pokonać w górę niż w dół. Od Zamkowskiego podchodzi grupa dziewcząt. Mam wrażenie, że podziwiają moje „wyczyny”. Nie bacząc na skutki przyśpieszam i biegnę ledwie muskając stopami skały. Wypiąłem pierś i odrzuciłem do tył grzywkę zapominając, że straciłem ją jakieś 20 lat temu. Wtedy spotkałem się oko w oko z jedną z turystek, w której spojrzeniu wyczytałem – … ostrożnie dziadku,jeszcze się przewrócisz… Zmalałem, grzywka wróciła na swoje miejsce czyli w nicość. Dalej świńskim truchtem podążyłem do Zbójnickiej Chaty. Tam czekała na...

Jak się nie ma w głowie to się ma w nogach. Nigdy tak wyraźnie nie odczułem tego przysłowia jak w październiku. Inaczej, kto nie umie liczyć to biega 70 kilometrów. Ale od początku. We wrześniu zakończyłem sezon sportowy. Została mi przyjemność truchtów po jesiennym lesie Beskidu Niskiego, spożywanie słodyczy i czerwonego wina. W tak przyjaznej atmosferze snuje się wielkie plany na następny sezon. Często już w grudniu życie weryfikuje marzenia. Przy ogromnej popularności biegów jedną z największych trudności staje się zapisanie na bieg!!! Organizatorzy podają godzinę zero, o której otwierają w internecie bramkę z zapisami i po minucie serwery padają....