Stało się, żona zabrała mi show. W głowie układałem zdania, którymi opiszę po przyjeździe do domu zdobycie II miejsca w kategorii starców w biegu Super Trail – 130 w Lądku…












Sławkowski Szczyt

W piękny pochmurny dzień wybraliśmy się na wiszący nad Starym Smokowcem Sławkowski Szczyt. Optymistycznie nastawieni, wszyscy zabraliśmy ze sobą parasolki. Gosia, Józik, Rychu i ja postanowiliśmy wejść na wierzchołek licząc na cud pogodowy. Zaczęliśmy w deszczu, ale w miarę wznoszenia się deszcz ustawał. Przez coraz rzadsze chmury dostrzegaliśmy otaczające nas wierzchołki Łomnicy, Durnego Szczytu i Pośredniej Grani. Na naszych oczach stawał się „cud” To fajne uczucie dreptać w górach mając pod stopami morze chmur. Podczas ataku szczytowego brakowało nam tlenu, poręczówki zerwały spadające lawiny, o obozie IV nie wspomnę, bo go nie było. Zewsząd otaczało nas wycie huraganowego wiatru. Tylko...

Ubiegły rok sportowo upłynął pod znakiem biegów terenowych. Na początku zaznaczę jednak, że nie lubię biegać a szczególnie nie lubię biegać po asfalcie. Mimo to moim głównym celem sportowym w 2012 roku, był udział w zawodach – Bieg na Sławkowski Szczyt, które odbywają się w sierpniu. Bieg rozgrywany jest na krótkiej, 7 kilometrowej trasie z przewyższeniem 1427 metrów i z limitem na pokonanie 2 godzin. Aby tego dokonać, rozpocząłem wczesną wiosną treningi biegowe po górach. Nie mogło to ujść uwadze Ryśka, gorlickiego super maratończyka, który od 10 lat nakłaniał mnie do wzięcia udziału w maratonie. Tym razem udało mu się –...