Nareszcie udało nam się wybrać w góry większym zespołem. Zdzichu, Józik, Sebastian i ja doczekaliśmy się dobrych warunków śniegowych i ruszyliśmy ponownie na Busov. Nasze stałe miejsce startu na tej trasie, przeprawa przez potok obok cerkwi Kosmy i Damiana, udała się po lodzie (obecnie wymaga cholewiaków). Dalej po zmrożonym śniegu tuptaliśmy wprost na Hrb.
Dalej zjechaliśmy z wierzchołka na przełęcz pomiędzy wierzchołkami Busov i Hrb, skąd dzięki rozległym polanom rozpościera się piękny widok na Lackową i Pohorele. Przed nami stanęło dęba zbocze wschodniego Busova, z którego planowaliśmy zjechać.
Dalej stromo i szybko na wierzchołek 914 m. Później bez zdejmowania fok obniżyliśmy się do znanego nam i czytelnikom tej strony blaszaka, by po krótkiej walce wejść na główny Busov 1002 m.
Wybraliśmy zjazd z wierzchołka w kierunku Cigelki. Ten wariant zapowiadał stromy i długi zjazd. Miało być ostro, skoro Sebastian założył kask. I było ostro, co widać na zdjęciu poniżej.
Trasa zjazdu z wierzchołka Busova, była wymagająca, ze względu na oblodzenie. Nachylenie stoku znaczne, lecz mniejsze niż na Cergowej(opinia Sebastiana). Sam zjazd będzie można zobaczyć na filmikach, które wkrótce załączę. Po zjeździe Józikowi rozsypało się wiązanie. Nity wiązania silvretta pure opuściły swoje zaprojektowane miejsca. Tą drogą pozdrawiam producenta.
Po krótkiej naprawie wiazań podeszliśmy ponownie na wierzchołek 914m, z którego fajną trasą zjechaliśmy na polany. Dla miłośników wymagających zjazdów polecam start z nawisu