W Nowy Rok na Busov
Uważny czytelnik strony zauważy, że Busov staje się w kalendarzu naszych wycieczek ważną górą. Wiosną zaczynamy sezon wędrówek od tej góry, beskidzką jesień czcimy na Busovie, na nim rozpoczynamy sezon turowy. Tym razem w Nowy Rok, w lekko okrojonym składzie, wybraliśmy się pieszo na ten najwyższy szczyt Beskidu Niskiego.
W ponury poranek ruszyliśmy spod cerkwi Kosmy i Damiana przez zamarzniętą rzekę Ropę. Trasa początkowo prowadzi szlakiem konnym, by po chwili odbić wprost na Busov przez wierzchołek Hrb. Nad głowami przewalały się ciężkie chmury, wiał wiatr, który dawał nadzieję na lepszą pogodę. Te dość trudne warunki nie zniechęciły nas do kontynuowania spaceru, a sprawiły, że byliśmy świadkami tworzenia się przedziwnych form śnieżnych na drzewach. Tu muszę zaznaczyć, że formy te widzieliśmy również przed spożyciem szampana.Tradycyjnie zatrzymaliśmy się w barakowozie pod wierzchołkiem Busova. Tym razem, aby szampanem uczcić Nowy Rok.
Na wierzchołku słońce momentami przebijało się przez chmury. Wokół było jak w bajce. Popatrzcie